Z muzyką po krańce gór – wywiad z zespołem Othalan

Niewiele wiemy o muzyce dawnych Słowian, przez co niemożliwością jest dziś wierne odtworzenie brzmień naszych praojców. Dostatecznie dużo wiemy jednak o samych Słowianach, przez co nic nie stoi na przeszkodzie temu, by śmiałkowie mogli swobodnie fantazjować, próbując stworzyć muzykę oddającą coś na kształt słowiańskiego ducha. Dziś w krótkim wywiadzie chcielibyśmy przybliżyć Wam siedmioro takich śmiałków – zespół Othalan.

Nim jednak oddamy im głos, chcemy wpierw niewtajemniczonym powiedzieć nieco o samym zespole. Zespół Othalan istnieje od 2013 r. i dotychczas najwięcej mogli ich usłyszeć mieszkańcy województwa śląskiego, z którego wywodzą się poszczególni członkowie zespołu. Aktualny skład zespołu stanowią: Agnieszka Suchy (wokal), Paweł Dyjan (lira korbowa, cymbały) Antek Sowiński (gitara) Wojtek Krauze (gitara, mandriola) Sławek Duda (obój), Maciej Sitarz (gitara basowa, wokal) i Marek Żabiałowicz (perkusja). Zespół zdążył już zaistnień na polskiej scenie muzycznej, zdobywając nagrody i wyróżnienia na festiwalach, przedostając się do audycji radiowych, a także grając na dużych i małych koncertach. Aktualnym marzeniem zespołu jest wydanie debiutanckiego albumu pt. „Po krańce gór”, dzięki któremu mogliby jeszcze wyraźniej zaznaczyć swą obecność na rynku muzycznym. Co do powiedzenia na temat ma sam zespół? Zapraszamy do lektury wywiadu z grupą Othalan.

fot. Bubusława Górny

Wywiad w dalszej części wpisu

To może na dobry początek zapytam o nazwę Waszego zespołu. Co oznacza i co się za nią kryje? Bardziej wtajemniczeni w zagadnienia kultury staronordyckiej łatwo skojarzą ją z jedną z run, lecz dlaczego właśnie ᛟ?

Wybór nazwy zespołu nie był łatwą sprawą. Po wielu dyskusjach zdecydowaliśmy się na Othalan – runa ta oznacza dziedzictwo, ojczyznę, mądrość przodków, a więc to, z czego chcemy czerpać inspiracje. Poprzez tę nazwę chcieliśmy również zarazić słuchaczy naszą fascynacją kulturą wikingów, której elementy przeniknęły do naszej muzyki. Wreszcie – Othalan pełni wręcz funkcję pewnego amuletu; inna sprawa, że spotkaliśmy się kiedyś z informacją, jakoby runa ta miała zabezpieczać sprzęt elektryczny. U nas zdecydowanie to się nie sprawdza – do dziś pamiętamy te pękające na koncertach struny…

Mówicie o sobie, że uprawiana przez Was muzyka to „folk”, „folk metal”, „muzyka średniowieczna”. Nie lubię jednak zamykać kultury i sztuki w sztywnych ramach gatunkowych. Powiedzcie krótko, o co chodzi w Waszej muzyce i co Wam daje jej tworzenie?

Gatunki, które wymieniłeś, pomagają nas „zidentyfikować” na szerszą skalę, ale klasyfikacja ta nie spełnia swojej roli w stu procentach; nie ograniczamy się tylko do tych form, choć rzeczywiście odzwierciedlają naszą twórczość dość precyzyjnie. Pojawiają się jednak w naszych utworach elementy punku, rocka – i nie tylko. Płyta, którą nagraliśmy, jest zróżnicowana, nie zabraknie na niej zarówno utworów o stricte folkmetalowym zabarwieniu, jak i pieśni średniowiecznych czy melancholijnych ballad. W naszej twórczości chodzi przede wszystkim o przekaz – za pomocą oboju, liry korbowej czy – gdzieniegdzie – śpiewu białego chcemy zaprosić słuchacza do naszego muzycznego świata, w którym echo przodków „niesie się przez stulecia po krańce gór”, jak śpiewamy w jednej z naszych piosenek. Ta różnorodność ma też na celu ukazanie piękna naszej krainy, pragniemy za pośrednictwem dźwięku pokazać innym to, co my czujemy,  wpatrując się w fale Bałtyku czy wyruszając na podbój tatrzańskich szczytów. Co nam daje tworzenie? Życie, bo muzyka jest dla nas jak oddech. 🙂

Właśnie, chętnie odwołujecie się do dorobku przodków. Wiemy już, że czujecie emocjonalną więź z mitami staronordyckimi, jednak jak to wygląda z mitologią słowiańską? Czy są jakieś słowiańskie postacie lub mity szczególnie bliskie Waszym sercom, które jeszcze nie pojawiły się w Waszej dotychczasowej twórczości?

Nasz zespół liczy siedem osób, więc pewnie byłoby tutaj siedem różnych odpowiedzi (śmiech). Dla naszej wokalistki kimś takim jest Dziewanna, władczyni natury, muza wielu artystów. Tych postaci znalazłoby się o wiele więcej, śpiewaliśmy już o Czarnobogu (choć niektórzy podważają jego kult), jednak równie fascynujący wydają się Poświst czy Perun. Zapewne staną się bohaterami naszych kolejnych utworów. Mitologia słowiańska jest piękna – wielka szkoda, że uczymy się o niej tak niewiele…

Czy na przygotowywanej przez Was płycie można odnaleźć aranżacje muzyczne, które byłoby można określić jako szczególnie słowiańskie?

Płyta „Po krańce gór” jest wyrazem tego, jak „czujemy” słowiańską kulturę. Nie próbowaliśmy odwzorowywać wiernie „muzyki słowiańskiej” (co zresztą byłoby bardzo trudne), ale raczej pokazać pewne jej elementy jako swoistą inspirację. Ów „słowiański duch” zdecydowanie najlepiej widoczny jest w pieśni „Ojców dom”, jedynym utworze, który… Hm. Dowiecie się już niebawem.

Na stronie OdpalProjekt.pl zbieracie fundusze na dokończenie prac nad albumem „Po krańce gór”. W prowadzonej zbiórce celujecie w kwotę 10 000 zł. Dlaczego właśnie tyle? Czego Wam brakuje do ukończenia tych prac?

Promocja zespołu nie ogranicza się tylko do wydania płyty; ten cel jest bezwzględnie priorytetowy, jednak bardzo chcielibyśmy podzielić się z Wami również obrazem. Pragniemy też nagrać dwa teledyski do utworów, które pojawią się na płycie. Sporządziliśmy wstępny kosztorys – wyszło nam 10.000.

Na uwagę zasługuje fakt, że na stronie projektu crowdfundingowego oferujecie wymierne korzyści w zamian za wsparcie. Za wpłatę 20 zł proponujecie darmowy wstęp na koncert, za 45 zł płytę z ukończonym albumem. Za wyższe kwoty można otrzymać Othalanowe koszulki i zdjęcia, aż po prywatne koncerty z mniejszym lub większym rozmachem. Można wiedzieć, dlaczego zdecydowaliście się właśnie na taką formę odpłacenia się fanom za wsparcie?

To chyba najlepsze, co możemy zaoferować słuchaczowi – jeżeli ktoś zdecydował się pomóc nam w ten sposób (za co jesteśmy bardzo wdzięczni), chcemy podziękować mu za zaufanie, którym nas obdarzył. Tworzenie muzyki tylko dla siebie nie przynosi takiej satysfakcji. Nie możemy już doczekać się premiery!

To może na sam koniec wywiadu pozwolę sobie wybiec w przyszłość malowaną optymistycznymi barwami. Załóżmy, że trudności związane z wydaniem i promocją albumu „Po krańce gór” są już za Wami. Othalan zdobył uznanie na polskim rynku muzycznym. Jakie są Wasze następne cele?

Jeśli polski rynek dobrze nas przyjmie, przyjdzie pewnie czas również na ten zagraniczny. Chcemy, żeby nasza muzyka dotarła jak najdalej – niechaj niesie się aż po krańce gór!

fot. Bubusława Górny

Jako redakcja strony gorąco zachęcamy do wsparcia zespołu na stronie OdpalProjekt.pl.

Zachęcamy również do śledzenia działalności zespołu na ich stronie i w mediach społecznościowych:

Rozmawiał: Kamil Gołdowski

Podobał Ci się artykuł? Rozważ postawienie nam kawy. Utrzymanie strony kosztuje, a nasze treści tworzymy za darmo.
Postaw mi kawę na buycoffee.to