W poszukiwaniu małej Paprotki – „Noc między Tam i Tu” Marty Krajewskiej

Marta Krajewska, mimo względnie skromnego dorobku literackiego, jest już pisarką cieszącą się sporym uznaniem na polskim rynku wydawniczym. Najwięcej rozgłosu zdobyła za sprawą swej pierwszej powieści Idź i czekaj mrozów. Rozpoczęta przez nią literacka opowieść o Vendzie doczekała się w tym roku kontynuacji pod tytułem Zaszyj oczy wilkom, lecz autorka nie poprzestała na tym jednym cyklu, słusznie wykorzystując potencjał stworzonego przez siebie uniwersum do opowiedzenia historii o innych interesujących bohaterach. Tak oto w Nocy między Tam i Tu Marta Krajewska próbuje trafić do najmłodszych czytelników, dla których być może będzie to pierwsza okazja do kontaktu ze światem słowiańskiej mitologii. Jako pasjonat rodzimej kultury i praktykujący nauczyciel z wielką ciekawością przystąpiłem do lektury tej książki. Przyszła pora na to, bym podzielił się z Wami moimi wrażeniami i spostrzeżeniami.

Noc między Tam i Tu przenosi nas do Wilczej Doliny, odciętej od świata krainy, nad którą pieczę sprawują m. in. bogowie znani ze słowiańskiej mitologii. Marta Krajewska tworzy swoje uniwersum fantasy, czerpiąc pełnymi garściami z wierzeń i tradycji dawnych Słowian. Jeśli chodzi o czas akcji, istotną informacją dla osób zaznajomionych z Idź i czekaj mrozów powinno być to, że wydarzenia Nocy między Tam i Tu rozgrywają się wiele lat przed wydarzeniami z cyklu o Vendzie, w czasach, gdy nad Wilczą Doliną sprawowała opiekę kobieta o wdzięcznym imieniu Chaberka.

Głównym bohaterem Nocy między Tam i Tu jest siedmioletni chłopiec, który po inaugurujących powieść postrzyżynach zyskuje imię Bratmił. Zgodnie z wierzeniami Słowian symboliczne obcięcie włosów miało mieć charakter inicjacyjny. Wraz z postrzyżynami chłopiec powinien przestać być dzieckiem, stając się młodym mężczyzną. Niestety, dziecięcość nie znika magicznie wraz z pierwszym obcięciem włosów, czego najlepszym przykładem jest Bratmił, który nie potrafi zdusić w sobie kiełkującego w nim dziecinnego uczucia zazdrości o świeżo narodzoną siostrę.

Rodzanice przepowiadające los Paprotki,                            Magdalena Szynkarczuk ©

Głupie uczucie bohatera prowadzi do tragicznych konsekwencji – niewywiązanie się z obowiązku względem młodszej siostrzyczki sprawia, że młoda Paprotka zostaje uprowadzona przez pewnego słowiańskiego demona. Młody Bratmił prędko zaczyna żałować swojego dziecinnego zachowania i żeby naprawić swój błąd, wyrusza na nocne poszukiwania Paprotki, nie bacząc na czyhające w lasach niebezpieczeństwo. Wyprawa po siostrę będzie dla chłopca okazją do spotkania wielu istot znanych ze słowiańskiej mitologii. Skazany tylko na siebie bohater będzie musiał dokonywać trudnych wyborów, próbując odróżnić na swej drodze demony przyjazne od złośliwych. Ta jedna noc okaże się dla Bratmiła próbą dojrzałości. Czy powróci do domu rodzinnego jako mężczyzna, odżegnując się raz na zawsze od dziecinnego zachowania, które stało się przyczyną wszystkich problemów? Czy uda mu się wyrwać siostrę z rąk groźnego demona? Te pytania stanowią główną oś akcji Nocy między Tam i Tu.

Akcja powieści nie jest zbyt zaskakująca i raczej trudno uznać ją za odkrywczą. Trudno byłoby jednak wymagać od literatury dziecięcej skomplikowanej fabuły i przełamywania literackich konwencji. Marta Krajewska bardzo sprawnie odnajduje się w nurcie literatury dla najmłodszych i serwuje młodemu czytelnikowi nieskomplikowaną historię podaną w atrakcyjnej formie, która być może rozwinie jego zainteresowania czytelnicze. Lata dziecięce mam już dawno za sobą i choć niewiele pozostało we mnie z dziecka, Noc między Tam i Tu czytało mi się bardzo dobrze i wydaje mi się, że gdyby podsunięto mi tę książkę jakieś dwadzieścia lat temu, pochłonąłbym ją z zainteresowaniem.

Wodnik, Magdalena Szynkarczuk ©

Za największy plus Nocy między Tam i Tu uważam bardzo dobrze wprowadzony do powieści słowiański klimat, którego trudno nie uważać za integralną część świata przedstawionego. Autorka bardzo ładnie wplotła do akcji słowiańską demonologię oraz rodzime obrzędy i wierzenia. Ukłony dla autorki za to, że postanowiła nie ugrzeczniać słowiańskich wierzeń i przedstawione przez nią demony są groźne, tajemnicze i niejednoznaczne. Wielkie uznania należą się także ilustratorce powieści, Magdalenie Szynkarczuk. Dzięki jej ilustracjom dzieciom będzie o wiele łatwiej wyobrazić sobie poszczególne istoty. Niektóre ilustracje urzekły mnie tak bardzo, że aż stały się moimi ulubionymi przedstawieniami poszczególnych demonów.

Jako początkujący czytelnik często narzekałem na literaturę dla dzieci i młodzieży, krytykując ją za proste jak kij od szczotki kreacje bohaterów. Marcie Krajewskiej udało się uniknąć tego błędu, o czym najlepiej świadczy postać głównego bohatera. Bratmił nie przechodzi cudownej przemiany w ciągu jednej krótkiej chwili. Przez całą powieść balansuje na granicy dziecięcości a dorosłości i choć w pewnym momencie stać go już na czyny godne prawdziwego mężczyzny, wciąż pozostaje dzieckiem, które odczuwa strach i niepewność. Mimo że bohater jest gotowy ryzykować własnym życiem w obronie siostry, wciąż potrafi rozczulić czytelnika dziecięcym przywiązaniem do zabawkowego konika z trawy.

Bratmił i Rusałki, Magdalena Szynkarczuk ©

Wydawnictwo Genius Creations zadbało o atrakcyjność wydania Nocy między Tam i Tu, co ma bardzo duże znaczenie w kontekście grupy docelowej książki. Liczne ilustracje i duża czcionka z pewnością ułatwią lekturę niezaprawionym w lekturze dzieciom. Jako propagator wiedzy o rodzimej kulturze jestem autorce wdzięczny za to, że pod płaszczykiem ciekawej i mającej wartość wychowawczą historii była w stanie przemycić tak dużo informacji o wierze dawnych Słowian. Jako nauczyciel języka polskiego muszę z kolei przyznać, że z wielką przyjemnością podjąłbym się próby omówienia z dziećmi tej książki jako lektury szkolnej. Nie dość, że książka ma dużą wartość w kontekście pedagogicznym, to jeszcze jej omawianie byłoby idealną okazją do tego, by pomówić z uczniami nieco dłużej na temat pomijanej w podstawach programowych mitologii słowiańskiej.

Na koniec tej recenzji pozostaje mi jedynie życzyć autorce, sobie i społeczeństwu tego, by Noc między Tam i Tu dotarła do możliwie najszerszego kręgu odbiorców. Jest to książka, którą naprawdę warto promować wśród najmłodszych za sprawą jej wartości informacyjnej, wychowawczej i estetycznej. Powiedziałbym nawet, że ma duży potencjał do tego, by stać się pozycją kultową dla najmłodszego pokolenia, zwłaszcza że Marta Krajewska planuje w przyszłości kontynuować pisanie o przygodach Bratmiła. Czy cykl ten będzie dojrzewał wraz z bohaterem? Sądzę, że tak, ale to jeszcze czas pokaże. Tymczasem czytelnikom Sławosława radzę zachować czujność, gdyż sowy donoszą, że konkurs z Nocą między Tam i Tu czyha gdzieś za horyzontem. 🙂


Noc między Tam i Tu

Autor: Marta Krajewska
forma wydania: książka papierowa lub e-book
oprawa: miękka
rok wydania: 2017
liczba stron: 212
format: 125×195 mm
ilustracje: Magdalena Szynkarczuk
ISBN 978-83-7995-105-5 (książka)
          978-83-7995-106-2 (e-Pub)
978-83-7995-107-9 (mobi)
Przejdź do opisu na stronie wydawnictwa.
Dziękujemy wydawnictwu za patronackie egzemplarze książki.
Podobał Ci się artykuł? Rozważ postawienie nam kawy. Utrzymanie strony kosztuje, a nasze treści tworzymy za darmo.
Postaw mi kawę na buycoffee.to