Ogień zapalimy, wianki z wodą puścimy, kwiat odnajdziemy

Noc świętojańska w tradycji katolickiej przypada na wigilię dnia św. Jana Chrzciciela, tj. na przełom 23-24 czerwca. Noc świętojańska w swej tajemnicy, zjawia się tylko na chwilę, aby owładnąć całą słowiańską krainę tańcem i śpiewem. Dzisiaj często mówimy na ten letni czas noc świętojańska, jednak, czy na pewno do Jana noc ta należała?

Kupalna inicjacja, czyli o tym jak Kupała młodzież w dorosłość wprowadzał…

Śmiało można przyjąć, że na ziemiach słowiańskich dochodziło do rytuałów, które byłoby można określić jako kupalna inicjacja. Być może działo się to w blasku kultu ognia, słońca, a może i pioruna, gdyż czerwiec w naszym klimacie obfituje w burze połączone z silnymi wyładowaniami atmosferycznymi. Potwierdzonym jest to, że w blasku rozpalonych ognisk zanurzano młodzież w wodzie, aby ją przyjąć do społeczności ludzi dorosłych.

Noc Kupały, czyli święto najkrótszej nocy

Noc Kupały związana jest z letnim przesileniem słońca. Wypada ona w czasie najkrótszej nocy w roku, czyli w okolicach 21-22 czerwca. O Kupale wiemy, że jest to nie tylko nazwa dla jednego z najważniejszych słowiańskich świąt. Ale także postać mitycznej osoby, z którą związane są liczne obrzędy w kulturze Słowian wschodnich. Jednak jest to bóstwo dość kontrowersyjne i nie wszyscy badacze kultury słowiańskiej potwierdzają jego autentyczność.

Czar Wilczej Doliny, czyli recenzja powieści „Idź i czekaj mrozów” Marty Krajewskiej

Idź i czekaj mrozów to pierwsza powieść Marty Krajewskiej, która ukazała się nakładem wydawnictwa Genius Creations. Autorka z wykształcenia jest kulturoznawcą, w krąg jej zainteresowań wchodzą mitologia słowiańska i świat demonologii ludowej. Debiut literacki odnotowała w 2014 roku, kiedy to w „Nowej […]

Walentynki na tle tradycji starożytnych

Trudno nie przyznać racji tym, którzy nad Walentynki wynoszą naszą Noc Kupały. Nie ma co ukrywać, że najkrótsza i najgorętsza noc w roku o wiele bardziej sprzyja miłosnym uniesieniom niż środek zimy. W końcu nic nie rozbudza bardziej ludzkiej cielesności niż całonocne poszukiwanie kwiatu paproci, przy którym bardzo łatwo było z roztargnienia zagubić gdzieś wianek.