Simargł – wielka tajemnica

Osoby zainteresowane religią dawnych Słowian zapewne już dawno pogodziły się z tym, jak niewiele o niej wiadomo. Nawet wiedza na temat najważniejszych bóstw niepewna i niepełna, a co gorsza – w wypadku bóstw pobocznych niewiadome mają zdecydowaną przewagę liczebną nad pewnikami. W niektórych przypadkach trudno jest nawet ustalenie najbardziej podstawowych informacji, takich jak imię bądź pochodzenie danego kultu. Taką tajemnicą dla współczesnych badaczy i miłośników mitologii Słowian jest Simargł.

Simargł – ta zbitka liter dostarczyła badaczom Słowiańszczyzny nie lada problemów. Została ona wyróżniona w Powieści minionych lat (słynnym starororuskim latopisie) pomiędzy takimi nazwami jak Stribog Mokosz. Źródło to poświadcza istnienie posągu tego bóstwa w czasach Włodzimierza Kijowskiego, lecz nie przypisuje mu żadnych konkretnych funkcji. Informację tę w pewien sposób neguje jednak Słowo Christolubca, inny zabytek ruskiego piśmiennictwa, w którym wymieniono Sima i Rgła – dwa odrębne bożki. Ta niezgodność w tekstach źródłowych wprowadziła wiele zamętu w rozważaniach późniejszych badaczy.

Autorka: Vasylina ©

Hipotezę o istnieniu dwóch odrębnych bóstw entuzjastycznie przyjął Aleksander Brückner, który na gruncie etymologii połączył je z konkretnymi sferami: rodziną, ziemią i zbożem. Językoznawca połączył Sima z ros. семья (siemja) 'rodzina’ oraz Rgła ze staropolskim reż ’żyto’. Wedle tej teorii rodzimy Siem miałby być bóstwem opiekuńczym ogniska domowego, zaś Rgieł – opiekunem zbóż, polnych urodzajów. Oba bóstwa zatem doskonale by się uzupełniały jedno pomagałoby dookoła domu (przy czeladzi i bydle), zaś drugie koło zboża. W ten sposób oba fundamenty praindoeuropejskiej gospodarki miałyby bliskich sobie boskich patronów. Niektórzy późniejsi badacze utożsamili ich nawet z wymienionymi w 2 Księdze Królewskiej Nergalem i Aszimą bożkami ulepionymi przez ludność z Kuta i Chamat.

Nazwa Simargł wykazuje dużą zbieżność z wierzeniami staroirańskimi, w których istniał skrzydlaty psiogłowy potwór o nazwie Senmurw lub Simurg. Stwór ten był opiekunem roślinności i całego cyklu wegetacyjnego. Kamilla Trever nazwę tej istoty wiązała z jej postacią będącą połączeniem psa z ptakiem. Imię Simorg wykazuje również pewne podobieństwo do staroirańskich wyrazów nazywających drzewo, przyrodę i ptaka. Jest to nieprzypadkowe, gdyż w folklorze kurdyjskim i armeńskim postać ta pojawia się w kontekście kosmogonicznym – na drzewie życia lub górze pierwotnej, w walce ze złowrogim wężem. Skrzydlaty pies jest też popularnym motywem zdobniczym, obecnym już w kurhanach scytyjskich z V w. p. n. e., a także w sztuce sassanidzkiej, bizantyjskiej, ormiańskiej oraz staroruskiej. Całkiem prawdopodobne jest zatem to, że Simargł jest wschodniosłowiańską kontynuacją wierzeń z Bliskiego Wschodu.

Autor: Akerra-S ©
Autor: Akerra-S ©

Postać półpsa-półptaka często pojawiała się na Rusi w rzemiośle artystycznym z XII i XIII w. Pierwszy raz wizerunek Simargła pojawia się na ceramice z Gniezdowa datowej na IX-X w. Sam Senmurv nie należał raczej do najstarszej warstwy wierzeń irańskich, gdyż pojawia się wyłącznie w młodszych partiach Awesty – świętej księgi wyznawców mazdaizmu i zaratusztrianizmu. Słowianie wschodni Simorga przejęli zapewne w pierwszych stuleciach naszej ery za sprawą kontaktów z Sarmatami, choć niewykluczone że import tych wierzeń nastąpił nieco później wraz z wymianą wyrobów artystycznych.

Przypuszcza się, że Simargł mógł przedostać się do rosyjskiego folkloru jako demon Paskudź. Trudno jednak powiedzieć, czy takie przeobrażenie nastąpiło już w czasach staroruskich. Borys Rybakov sądził, że wyobrażenie Simargla (Paskudja) stosowano wyłącznie w kręgu kultury grodowej, zwłaszcza bojarskiej, najczęściej na wyrobach srebrnych, jednak hipotezy badacza są często dziś podważane. Z niemalże całkowitą pewnością można dziś wykluczyć powiązanie Simargła z Perepłutem – innym zagadkowym bóstwem dawnych Słowian.

Autorka: shewolfkajsa ©
Autorka: shewolfkajsa ©

Hipoteza o istnieniu Siema i Rgła dobrze utrzymuje się na gruncie polskiej literatury naukowej. M. Ziółkowska wspomina o tym, że zwyczaj układania sianka pod wigilijnym stołem może mieć pogański rodowód, bezpośrednio związany właśnie z tym postaciami. Gdyby to była prawda, to w zasadzie byłoby to kolejne potwierdzenie związku Simargła z opieką nad roślinnością. Trudno znaleźć jednak wiarygodne przesłanki łączące tego boga z rodziną i gospodarstwem. Należy jednak oddać Brücknerowi słuszność, że Simargłowi jest bardzo blisko do zboża.

Współcześnie Simargła traktuje się jako wschodniosłowiańskie bóstwo o charakterze wegetacyjnym, będące też strażnikiem drzewa życia. Nie ma co jednak winić badaczy za próbę rozbicia tego bóstwa na dwie odrębne istoty. Nazwa Simargł w świetle rozwoju języków słowiańskich wydawała się konstrukcją wręcz niemożliwą do stworzenia w obrębie tej rodziny językowej, więc nic dziwnego w tym, że rozbijano ją na dwie mniejsze całości. Nie można też zresztą wykluczyć tego, że postać ta rozbiła się na dwie wraz z rozwojem pogańskich wierzeń. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że Słowo Christolubca dopuściło się grzechu przeinaczenia – wszakże jest to tekst homiletyczny, związany z kaznodziejstwem. Duchowni chrześcijańscy nie znali pogańskich bogów, więc błędne zrozumienie przez nich nazwy jest tutaj całkiem możliwe. Pomimo powiązania Simargła z mitologią irańską, wciąż nie możemy mieć jednak pewności co do tego, jak jego kult wyglądał na obszarze wschodniej Słowiańszczyzny.

Autor: mietlik ©
Autor: mietlik ©

Źródła:
A. Gieysztor, Mitologia Słowian.
J. Strzelczyk, Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian.
M. Ziółkowska, Szczodry wieczór, szczodry dzień. Obrzędy, zwyczaje, zabawy.

Podobał Ci się artykuł? Rozważ postawienie nam kawy. Utrzymanie strony kosztuje, a nasze treści tworzymy za darmo.
Postaw mi kawę na buycoffee.to