Etnogadki. Recenzja książki

Niedawno dostaliśmy od ALBUS Wydawnictwo jedną z najśliczniej zrobionych książek, jakie mieliśmy w rękach. Chodzi „Etnogadki. Opowiastki o dawnych obrzędach i zwyczajach”. Jak oceniamy książkę? Przeczytajcie koniecznie! Pierwsze wrażenie Książka jest prześliczna. Naprawdę. Można ją oglądać bez czytania, bo ilustracje […]

Zaloty i karnawałowe kojarzenie par

Sam karnawał wywodzi się z kultury krajów śródziemnomorskich i został na grunt polski przeniesiony przez królową Bonę Sforzę. Jednak to nie przeszkadzało temu, aby do karnawałowej obyczajowości wprowadzić typowo polskie zabawy i zwyczaje. Dawniej jak i współcześnie ten czas zabawy obchodzono bardzo hucznie i typowo dla polskiego temperamentu. Do takich najważniejszych zabaw należą szlacheckie kuligi, czy też mieszczańskie reduty. Jak powiada Barbara Ogrodowska, karnawałowe spotkania to była istna giełda małżeńska i wiązało się z nią kojarzenie par.

Ej! Kulig! Kulig! Kulig!

Na hasło KULIG! w domu rozpoczynała się nerwowa krzątanina, bowiem gości należało uraczyć tym, co najlepsze. To, że jedni sąsiedzi doskonale znali drugich było bardzo przydatnym w urządzaniu kuligów. Bo jeśli: przeniknęli, że gdzie czegoś brakować może, to nasełali po sąsiedzkiej znajomości, ten trunków, ów zwierzyny, często też z kuligiem zajeżdżały sanie z zapasami, które nieznacznie przechodziły do kuchni, i tak gospodyni, co była w kłopocie jak tylu gości uraczyć, później czuła, że jej serce rosło, kiedy się wszystkiego z dostatkiem znalazło.

Kiedy z pączka kwiat zakwitnie, czyli menstruacja w wierzeniach ludu

Dziewczęta uważano za dorosłe w momencie zakwitania. Powiadano, że dziewczyna zakwita, ma już swój kwiat (tzn. miesiączkuje). A zatem zdolna jest do poczęcia i urodzenia dziecka. Żeński kwiat (czyli menstruacja) miał towarzyszyć kobiecie z co miesięczną regularnością od pierwszego zakwitnięcia, aż do starości.